Denzel pisze:Od lat w USA i w Zachodniej Europie rentownosc najmu to 2-3 proc i co z tego?To jedynie miły dodatek do dania głównego-WZROSTU WARTOSCI NIERUCHOMOSCI.Mało tego ta żałosna rentownosc jest liczona od AKTUALNYCH cen.Dla osób które mieszkania kupowały dwa,trzy albo dziesiec lat temu to moze byc 4-5 albo nawet 7-10 proc.U nas sytuacja jest jeszcze lepsza z punktu widzenia włascicieli-brak podatku katastralnego i brak JAKICHKOLWIEK konkretnych planów jego wprowadzenia.
PS Zakładam fan club kokosza:takiej atmosfery grozy i przerazenia nikt nie potrafi tu budowac.Nawet Anubis uderza w bardziej analityczne nuty.Natomiast kokosz tylko emocje "strach","płacz i zgrzytanie zebów".Mało tego ja posądzam go wrecz o trolling.Gość osmiesza naganaiczy na spadki piszac np o spadkach "kilka procent dziennie".

No Kokosz ewidentnie trolluje, ale przyznam, że mnie ten trolling bawi, szczególnie tekst o klękaniu i żegnaniu się nogą.

Nie ma czegoś takiego jak "naganianie na spadki". Naganiać można do zakupu lub sprzedaży, nie bardzo wiem jak można naganiać wykres.
Skąd wiesz, że ceny będą rosnąć? Wykres cen transakcyjnych przypominać tor lotu ćmy, która w letni wieczór odbija się od szklanego sufitu ciemnego ogrodu. Zachowanie rynku przypomina rok 2006-2007, taki nagły zryw, owczy pęd do inwestowania w oderwaniu od kosztów najmu, gruntów, odtworzeniowego, czegokolwiek. Co ludzie zrobią z tymi kawalerkami 40 metrów, którymi wysypało praktycznie wszędzie, od Klin do Huty? Studenci wynajmą wszystko po 4k miesięcznie czy w planach jest jakiś gigantyczny najazd korpoludków? Aby inwestycja w nieruchomość miała sens, mieszkanie musi się najmować z jakimś sensownym ROI.
Jeszcze co do tych
studentów - wg. danych AMRON średnio w Polsce wróciło do domów 50% studentów. To jest średnia, z Krakowa wyjechało ich jeszcze mniej. Oni wciąż tu są, żyją, pracują itd. W sumie studentów jest w Krakowie ok. 150k. Załóżmy, że wyjechało 50k. Załóżmy też optymistycznie, że dwóch studentów wynajmuje jeden lokal. Tylko zupełnie nowych mieszkań oddano przez pandemię ok. 20k w samym Krakowie.
Inna sprawa
praca zdalna. Praca zdalna z musu zakończyła się w IT około pół roku temu. Nie ma przecież żadnych przepisów zabraniających pracy stacjonarnej. Ona sobie trwa, bo wielu ludziom to jest na rękę. Pokupowali domki pod Krakowem, siedzą z dziećmi, pracują z gabinetu. Dlaczego niby od poniedziałku (przecież od dzisiaj znosimy kluczowe restrykcje) wszyscy mieliby wrócić do biur? Kogo bym nie pytał to jego firma ma już nowe procedury i nie planuje zaganiać ludzi do centrum.
Odbudowa
turystyki potrwa jeszcze 3 do 4 lat. Wynika to nie tylko z ograniczeń covidowo-pocovidowych, ale też potężnej konkurencji w całej Europie. Wszyscy będą chcieli się odkuć. Te 3 do 4 lat to szacunki samej branży.
No więc gdzie te wzrosty cen mają mieć fundamenty?
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022