Wogole ciekawa sprawa, tego nigdy nie liczyłem, natchnęło mnie na spacerze.
Mieszkanie 50metrow, po 10k/metr, wykonczenie plus garaż 100k.
Razem 600k.
Wynajac 50metrow to teraz 2500 z rachunkami w nowym bloku, w całkiem spoko okolicy.
To jest 30 tys w rok.
Czyli 600tys dopiero po 20 latach.
Biorąc pod uwagę, że ceny najmu lekko spadają (niezaprzeczalny fakt, tak samo jak ten fakt że mieszkania ostatnio drożeją), może nawet i 22 lata.
Doliczajac koszt utrzymania własnego mieszkania na poziomie 500zl miesięcznie to jest przez 22 lata kolejne 132tys.
Czyli kolejne 4 lata bezstresowego najmu.
Czyli tak naprawdę zakup względem najmu to około 25 lat gdzie wychodzimy z wlaswym, 25 letnim mieszkaniem.
Ciekawe ile będzie warte za 25 lat.
Jeden rabin powie, że 1,5mln, inny powie, że za 25 lat będzie taki przesyt mieszkan, że być może będzie warte mniej niż w momencie zakupu.
I weź to człowieku się człowieku teraz bez stresu zadłuż na 500 tys

ciężej rzucić pracę, ciężej pojechać na jakąś fajną, długa podróż, ciężej się przeprowadzić. Chcąc wynająć na legalnie, zapłacić podatek od dochodu i raz na jakiś czas odrestaurować licząc na jak najmniejsze luki w trakcie wynajmowania własnego zadluzonego mniej lub bardziej mieszkania i na brak wzrostu kosztów kredytu (wibor)
Dziwne czasy mamy.