Giovanna pisze:Roznica jest dokladnie taka sama jak kupic samochod typu Dacia w wersji podstawowej, bez klimy i bez bagaznika zeby przewozic kleje i farby na dzialke, a kupic w podobnej cenie np Toyote z klimatyzacja itd, zeby jezdzic nia na wycieczki. Oczywiscie w swiecie samochodow koszty wygldaja inaczej, ale w swiecie mieszkan juz nie. Placisz glownie za metr kwadratowy,
-balkon to min koszt przy zakupie,
-mieszkanie dwustronne, lub narozne, zamiast jednostronnego
- mieszkania z widokiem na park, rzeke, a nie estakade
itd itd.
W samochodach będziesz miała dokładnie to samo , używana wersja samochodu z najbogatszą wersją wyposażenia , straci więcej niż "goła dacia".
Mieszkanie fajne do życia na górce będzie znacznie droższe niż klitka, z widokiem na estakadę. Tylko że przy krocie klitka spadnie 10 % a fajne mieszkanie 30 %.
Giovanna pisze:O lokalizacji sie nie wypowiadam bo dla jednego najlepiej jest mieszkac w Mistrzejowicach, a drugi chce tylko w Podgorzu.
To co piszesz myślę że jest zwiastunem nadchodzących kłopotów .... , bo nie jesteś w stanie określić "dobrej lokalziacji" w Krakowie , ja też nie ... i to nie jest normalne. Zazwyczaj dobra lokalizacja to taka która jest blisko miejsc z wysokopłatnymi miejscami pracy, zarabiasz więcej możesz wydać więcej , bo to kwestia czasu dotarcia do pracy i generalnie przemieszczania się , które zajmuje czas. Cały problem że Kraków to prowincjonalne miasto i tu nie ma krajowych siedzib globalnych koncernów, nie mamy swojego City czy Manhattanu. Nie ma też firm o zasięgu globalnym , które generowałyby na tyle dużo kierowniczych i wysokopłatnych miejsc pracy aby powstały dla nich "dobre lokalizacje".
Zamiast tego próbuje się tworzyć inwestycje "premium", typu Krowodrza Park , a największy pracodawca w okolicy to AGH który wysokopłatnych miejsc pracy nie generuje ...
To że nie ma w Krakowie "dobrych lokalizacji" myślę że to jest symptom coraz bardziej zawansowanej suburbanizacji.
Giovanna pisze:Zawsze kupujac mieszkanie wybieralam takie, w ktorym sama moglabym mieszkac. I w tym tkwi cala tajemnica.
Tajemnica czego ??
Powrócę do wątku , postawiłaś tezę że dobre mieszkania trzymają cenę. Ja z tą tezą się nie zgadzam, po pierwsze to że jest dobre dla Ciebie nie znaczy że będzie dobre dla mnie , tak samo jak stwierdziłaś o lokalizacji, po drugie atrakcyjne mieszkania mają największe wahania w trakcie cyklu... , one właśnie najsłabiej utrzymują cenę, na górce rosną jak szalone a potem mają z czego spadać ... .
Mieszkanie inwestycyjne ma przynosić zyski i wysoką stopę zwrotu, a nie być takim w którym sam chciałbym zamieszkać, dla tego Buffeet jasno pisał aby inwestycyjnie kupować tylko mieszkania z rynku wtórego z których znana jest stopa zwrotu, wiadomo za ile i jak się wynajmowały...
Giovanna pisze:A miejsce postojowe...? Nie odzyskam wydanych pieniedzy? W moim mieszkaniu zakupilam je kilka lat temu za bagatela 39000 zl. Teraz chodza po 1 000 000 zl... i sa chetni, do zakupu, lub przynajmniej wynajmu...400-500 zl/mies....O wynajecie lub zakup komorki lokatorskiej jeszcze wiecej pyta...Miejsce postojowe i piwnica/komorka lokatorska sa bezcenne.
Jest takie określenie "papierowy milioner",
Skoro są tak drogie to czemu ich nie sprzedasz ?? Sprzedaj za bańkę to miejsce parkingowe , za to utrzymasz przez 10 lat szofera z samochodem , za drugą bańkę sprzedaj tę komórkę lokatorską , kup za tą kasę mieszkania w tym bloku , i przerób je na komórki lokatorskie.
Skoro miejsca parkingowe i komórki lokatorskie są bezcenne , to czemu ci głupi deweloperzy zamiast mieszkań nie budują piętrowych garażo/komórek lokatorskich dla okolicznych mieszkańców skoro taki popyt ...