asander pisze:Takie głosy też się pojawiają:
forsal.pl/nieruchomosci/artykuly/8274025,3901-zl-za-metr-nowego-mieszkania-w-warszawie.html
Wywłaszczanie prywatnych działek pod budowę mieszkań w miastach? Na świecie to się dzieje. A co z wygórowanymi żądaniami właścicieli gruntów? Ano to:Sąd będzie więc musiał zważyć, czy jest sprawiedliwe społecznie, by kupujący mieszkania, żeby mieć dach nad głową, musieli pracować na dwóch etatach, tylko dlatego że właściciel działki chce za nią 100 proc. więcej niż osiem lat temu, choć najczęściej nic nie zrobił, by wartość tej działki podnieść.
Może nadchodzi czas zmiany paradygmatu, mieszkanie do mieszkania, a nie do kumulacji kapitału i tezauryzacji.
W Polsce jako takiej większej rewolucji nie było nigdy więc i nie bedzie. Tutaj nigdy nie wprowadzamy jako pierwsi żadnej innowacji jak się to przydarzą w innych krajach. Wiemy, że lepiej podkulić ogon czy głowę i przeczekać. To czasem siła czasem słabość.
Jakkolwiek słuszne by nie były te paradygmaty i wyelaszczenia to tak naprawdę wierzyć w ich ziszczenie można mając 20 perę lat maksymalnie. Głoszący takie pomysły politycy robią to tylko aby sobie dodać głosów co się zaczyna rozumieć po jakims czasie w końcu. U nas skończyłoby się to kolejnym wałem i problemami z mieniem przedwojennym.
Więc to świetne pomysły którymi można się zachlysnac ale hasła i czasy che guevary czy nacjonalizacyjne to juz tylko są na koszulkach czy marszach lub w obietnicach wyborczych dla głosujących maks 1 czy drugi raz.