Kaczka pisze:inwestorzzagranicy pisze:ITGeek pisze:
To tabela, o to chodzilo?
Tak, niefortunna nazwa "artykul", ta tabela pokazuje jak wysokie moga byc stopy.
18% pewnie juz nigdy, ale czy powyżej 5 jest mozliwe?
Ostatnio coraz bardziej sie boje, ze mogą wykręcić taki numer kredytobiorcom.
A jaki wtedy był wzrost czy spadek cen mieszkań?
To jest dobre pytanie na które nikt odpowiedzi nie zna ...
Każdy 1 % stóp wyżej to 10 % niższa zdolność kredytowa, przy stopach na poziomie 5 % , mamy o połowę mniejszą zdolność niż jeszcze pare miesięcy temu. Dodatkowo wyższe stopy sprawiają że inne bezpieczne metody lokowania pieniędzy jak lokaty czy obligacje zaczynają dawać większy zysk niż najem, to z kolei uderza popyt inwestycyjny.
Cóż w pewnym momencie , po spadkach zakupy inwestycyjne znowu zaczynają się opłacać , spora grupa zaczyna mieć też zdolność pozwalającą na kupno na kredyt ... , ale mamy negatywny sentyment , ludzi przyzwyczajonych do spadających cen , więc tak jak teraz mamy FOMO , wtedy wszyscy czekają , przy niskim popycie ceny nam dalej zaczynają spadać.
Nic nie jest tak drogie aby nie mogło być droższe i nic nie jest tak tanie aby nie mogło być tańsze .... Ekonomia to nauka społeczna , w której olbrzymia rolę pełni psychologia. Można szacować fundamenty a te są na 5-6 tys zł/m2 , ale wystarczy kryzys na miare hiszpańskiego , plus polexit i spokojnie zejdziemy ponizej 4 tys , tylko mówię tu o realnej wartości w stosunku do obecnych cen/zarobków a nie nominalnej, bo w takim scenariuszu złoty tego dobrze nie zniesie i nie ma problemu aby ceny były na poziomie 20 tys , tylko co z tego jak bochenek chleba będzie kosztował 80 zł ...
Takie dywagacje do ilu spadnie nie mają jednak większego sensu bo to jest wróżenie z fusów, znacznie lepiej posługiwać się wskaźnikami , czyli price to income ratio, oraz price to rent ratio. Jeśli ten pierwszy będzie na poziomie 3 lub mniej , a ten drugi niżej niż 14 , to jest moment w którym zaczyna być warto kupić, bo to są poziomy neutralne.