asander pisze:Tak się składa, że życie społeczne organizuje się jakoś naturalnie wokół dużych miast. Już wielokrotnie wałkowano tutaj że w PL (jak i większości państw) istnieje kilka miast (największych ośrodków miejskich), które mimo ujemnej demografii w skali kraju nie doświadczą zagrożenia nadmiernego odpływu ludności. Wręcz przeciwnie, dla takich miast jak Warszawa, Kraków czy Rzeszów modele pokazują przyrost ludności. W sieci są opracowania na ten temat.
No to zobaczmy co te modele mówią
dziennikpolski24.pl/krakow-na-fali-wznoszacej-w-2019-2020-i-2035-optymistyczne-dane-i-prognozy-demografow/ar/c3-14695349W 2035 roku Małopolska winna liczyć ok. 3,5 mln mieszkańców, zaś sam Kraków – ok. 800 tys. (przy 775 tys. obecnie
Dla 25 tys nowych mieszkańców potrzeba ok 12 tys mieszkań , czyli tyle ile teraz budujemy rocznie !!! a nie w 15 lat.
Drugi Model też GUS, ten z 2017 dokładniejszy bo w rozbiciu na gminy.
rynekpierwotny.pl/wiadomosci-mieszkaniowe/ktore-miasta-wyludnia-sie-najszybciej/2985Kraków ubytek 4 % do 2040 jakieś 30 tyś mieszkańców, 2045- 5% - 38 tys mieszkańców , , 2050 -6 % 46 tys mieszkańców ....
W krk buduje się po 10 tys mieszkań rocznie , aby zachować równowagę podaży i potrzeb mieszkaniowych , powinno przybywać po 20 tys mieszkańców rocznie , czyli w 2030 - populacja - 1 mln mieszkańców, w 2040 - 1,2 mln , w 2050 - 1,4 mln ...
Ja takich prognoz nawet u HRE , Turka, czy Orzechowskiego nie widziałem ...
asander pisze:Poza tym nie jest do końca jasne jak zostanie ukształtowana polityka imigracyjna przez najbliższe rządy, może być tak, że ruszą do nas "obce" ludy, i raczej nie będę szukać pracy, mieszkania i szczęścia w Pcimiu

Z całym szacunkiem , ale chyba kolega gazet i tv nie ogląda

, bo już ludy ruszyły, dla tego mur budujemy na granicy z Białorusią ...
Cóż realnie, imigracje możemy ściągnąć z krajów , które na tej mapie są niebieskie , Nigeria, Mali, Kongo , Angola

Musimy ściągać tak po 200 tys osób rocznie aby utrzymać obecną populacje kraju....